Niedawno temu aktorka Bożena Dykiel udzieliła wywiadu dla komercyjnej stacji TVN. Podczas rozmowy z dwoma dziennikarkami podzieliła się także swoimi spostrzeżeniami na temat koronawirusa. Warto zacytować taką oto jej część wypowiedzi: „Ja bym to określiła tak: ostatnie dwa lata to jest walka świata z ludźmi, z bogaczami, którzy chcą nami rządzić. Takie jest moje przeświadczenie, bo jeżeli nas się zastrasza i jeżeli ciągle się nas lockdownuje, prawda, i nie pozwala się spotykać… Grypa szalała przez tyle lat i mnóstwo ludzi umierało, nawet więcej niż w tej pandemii. A ta pandemia dla nas jest jakimś obozem”.
Czy Bożena Dykiel ma prawo do swojego zdania? Otóż mogłoby się wydawać, że w demokratycznym kraju i teoretycznie „wolnych mediach” odpowiedź powinna brzmieć – tak. Jednak generalnie media, gazety, portale internetowe przypuściły frontalny atak na aktorkę. Na przykład „Super Express” zaatakował Bożenę Dykiel poprzez przytoczenie opinii Dr Pawła Grzesiowskiego (eksperta Naczelnej Rady Lekarskiej). Jego opinia brzmi następująco: „Mój komentarz może być tylko jeden: Zapraszam panią Bożenę na wizytę do szpitala zakaźnego czy covidowego, żeby się na własne oczy przekonała, czy ta choroba istnieje, czy nie. Z przykrością stwierdzam, że niektórym osobom urwał się kontakt z rzeczywistością. Jeśli ktoś uważa, że 150 tysięcy zmarłych osób i ponad 13 mln chorych to jest nic i nadal twierdzi, że choroba nie istnieje, to ma problem z odnalezieniem się w rzeczywistości…”.
I generalnie w innych mediach wygląda to również tak samo (jak powyżej w Super Expressie), że jest przedstawiana tylko krytyczna opinia wobec słów wypowiedzianych przez aktorkę, a nie ma praktycznie w ogóle wypowiedzi, które zgadzałyby się z tokiem jej myślenia.