Wojna w Ukrainie z pewnością niesie za sobą wiele konsekwencji, głównie negatywnych. Z racji, iż zarówno Rosja, jak i Ukraina odpowiadają za 1/3 światowego eksportu zboża, wojna, jaka wybuchła w Ukrainie przyczynia się do katastrofy żywnościowej. Pierwsze skutki można zaobserwować już dziś.
Rosja specjalnie blokuje żywność
Jak wiadomo, znaczna część zapasów zboża, jakie kupowała Organizacja Narodów Zjednoczonych pochodziła właśnie z Ukrainy. Miała być przede wszystkim rozdzielona pomiędzy najbiedniejszymi krajami świata. Analizując działania Rosji z pewnością można stwierdzić, iż celem Rosji jest skuteczne blokowanie możliwości sprzedaży głównie zboża. Za wszelką cenę starają się by kolejne plony były jak najmniejsze. Jednym z najczęściej stosowanych zabiegów w celu zmniejszenia plonów jest zaminowywanie pola tak, by pojazdy rolnicze nie mogły wjechać na dane pole. Dodatkowo odnotowano przypadki, kiedy Rosjanie wykradali i wywozili na wschód, a także blokowali porty ukraińskie by uniemożliwić wywóz zboża.
Skąd biorą się systematyczne podwyżki cen?
Niektóre kraje europejskie zaczynają głośno krytykować decyzję Ukrainy i wzywają do tego, by Ukraina jednak ustąpiła. Aktualnie Ukraina nie jest w stanie wyeksportować blisko 90% wyprodukowanych przez siebie plonów natury Przyczyn takiego obrotu zdań może być wiele m.in. eksperymenty z biopaliwami. Kolejnym istotnym powodem wzrostu cen są z pewności zmiany klimatu. Wojna w Ukrainie spowodowała zaburzenie ładu w niemal wszystkich krajach na całym świecie. Skok cen dotyczy nie tylko samej żywności. Zgodnie ze specjalistami, tegoroczne zbiory na Ukrainie są znacznie niższe niż w latach poprzednich. Dodatkowo Rosjanie na wszystkich okupowanych przez siebie terenach niszczą nie tylko uprawy, ale też silosy, a ich zawartość grabią dla siebie. Ceny szybują w górę głównie z racji tego, że Ukraina nie wysyła już żywności zebranej jeszcze przed wybuchem wojny. Jak wskazują Organizacja Narodów Zjednoczonych, skutki wojny w Ukrainie dotkliwie dotkną blisko 2 mln ludzi na całym świecie.