Zakwasy, które najczęściej pojawiają się po intensywnym treningu, potrafią sprawić wiele problemów nawet osobom o wysokiej tolerancji na ból. Przeciążenie mięśni objawia się uczuciem pieczenia, sztywnością i zniechęca do dalszej aktywności ruchowej. Jak poradzić sobie z zakwasami po wizycie na siłowni lub po ciężkim biegu? Czy istnieje sposób na zapobieganie tym dolegliwościom?
Pierwszym krokiem jest rozwianie pewnego mitu, który uparcie utrzymuje się w świadomości społecznej mimo dowodów naukowych przemawiających przeciwko niemu. Chodzi o przekonanie, że tzw. „zakwasy” są wynikiem nagromadzenia się kwasu mlekowego w przeciążonych mięśniach. Tak naprawdę kwas mlekowy jest produkowany przez nasz organizm podczas treningu, kiedy komórki metabolizują węglowodany dostarczone z jedzeniem, aby uzyskać energię. Głównie mięśnie i czerwone krwinki są odpowiedzialne za jego produkcję.
Kwas mlekowy (lub precyzyjniej mleczan) powstaje głównie podczas treningu anaerobowego, kiedy nasze ciało zużywa więcej tlenu. Tymczasowy wzrost jego poziomu jest pozytywnym zjawiskiem, pomagającym sprostać większemu wysiłkowi. Następnie mleczan jest usuwany przez nerki i wątrobę, nie ma żadnych dowodów na to, że byłby on powodem dolegliwości po treningu. Z badań wynika nawet, że jego poziom we krwi obniża się zanim osoba zacznie odczuwać jakiekolwiek bóle.
Co właściwie to są zakwasy? Jeżeli to nie kwas mlekowy jest przyczyną naszych problemów po treningu, co powoduje, że nasze mięśnie są tak obolałe?
Zgodnie z najnowszymi badaniami naukowymi, tzw. „zakwasy” nie mają nic wspólnego z nagromadzeniem mleczanu w mięśniach. Są one raczej efektem mikrouszkodzeń struktury mięśni. Ogólnie rzecz biorąc, jest to zjawisko korzystne, mimo że może być nieprzyjemne. Mięśnie nie rosną podczas treningu, ale podczas regeneracji po nim. Intensywny wysiłek prowadzi do powstawania drobnych urazów mięśniowych, które są następnie intensywnie naprawiane w ciągu kolejnych 48 godzin, powodując zwiększenie masy mięśniowej. Organizm automatycznie regeneruje wszystko co zostało uszkodzone, dostarczając osłabionym mięśniom składniki odżywcze i tlenową krew, co przyspiesza ich odbudowę. W ten sposób kształtuje się nasza muskulatura.