Co skrywają etykiety na produktach spożywczych? Wyniki kontroli Inspekcji Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych

Kolejne badania przeprowadzone przez Inspekcję Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych zwróciły uwagę na prawidłowość oznakowania różnych artykułów rolno-spożywczych. Kontrola miała na celu potwierdzenie, czy oznakowanie pieczywa, makaronu, przypraw, koncentratów spożywczych oraz jaj jest zgodne z obowiązującymi przepisami i deklaracją wytwórcy.

Inspekcja przeszukała 351 podmiotów gospodarczych, w tym 150 piekarni, 68 producentów makaronu, 47 firm zajmujących się produkcją lub pakowaniem przypraw, 22 producentów koncentratów spożywczych oraz 64 podmioty odpowiedzialne za sortowanie, oznakowanie i pakowanie jaj. Nieprawidłowości w oznakowaniu zaobserwowano w 458 partii (32,6 proc.) sprawdzonych produktów. Jakie są najczęstsze manewry producentów wprowadzające konsumentów w błąd?

W przypadku pieczywa najczęściej dostrzeżonym problemem jest niejasność charakterystyki żywności. Producenci często wykorzystują jedynie wymyślne nazwy produktów, które nie pozwalają konsumentowi na zidentyfikowanie typu pieczywa (ze względu na rodzaj użytej mąki). Etykiety często zawierają też błędne określenia dotyczące rodzaju chleba, np. „chleb żytni”, podczas gdy proporcje użytych mąk (pszennej i żytniej) sugerują, że jest to chleb mieszany. Częsty jest również brak prawidłowych informacji odnośnie składu produktu spożywczego, jak np. pominięcie składników złożonych (np. mieszanek piekarskich), niewystarczające szczegółowanie składników, których faktycznie nie użyto (np. „zakwas piekarski”), czy brak informacji o wykorzystanych surowcach (np. drożdże, sól).

Co więcej, producenci pieczywa często nie uwzględniają potrzeb osób z alergiami, pomijając na etykietach informacje o użytych składnikach alergennych lub podając niekompletne nazwy składników alergennych, np. „mąka” bez wskazania gatunku zboża. Przykładowo, częstym błędem jest nieuwzględnienie procentowej zawartości składnika wymienionego w nazwie pieczywa, takiego jak słonecznik w chlebie słonecznikowym.

Podsumowując, najczęstszym błędem na makaronach jest myląca informacja o sposobie produkcji. Na opakowaniach często znajdują się wzmianki sugerujące domowe, tradycyjne metody wytwarzania, np. „domowa …”, „tradycyjny domowy smak”, podczas gdy faktycznie stosowane są technologie przemysłowe, wykorzystujące przetworzone produkty jajeczne (np. pasteryzowana masa jajowa, proszek jajeczny). Również nieprawdziwe są często informacje dotyczące zawartości jaj w makaronie, jak np. deklarowanie produktu jako dwujajecznego, podczas gdy obliczenia wskazują na dodatek jednego jaja. Dodatkowo, na opakowaniach makaronów bezjajecznych umieszczane są często zdjęcia kur i jaj, co może wprowadzać konsumenta w błąd.

Jednym z kluczowych problemów jest również niewłaściwe podawanie daty ważności – termin przydatności do spożycia bywa często przedłużany bez dostarczenia odpowiednich badań. Zdarza się również, że brakuje informacji o procentowej zawartości składnika występującego w nazwie lub grafice przedstawiającej produkt spożywczy (np. papryki i pomidorów). Producenci często również zapominają podać, co znajduje się w mieszaninie przyprawowej.